Straciłam pradziadka. Straciłam dwie prababcie. Z każdym z nich byłam na swój sposób związana, lecz tak naprawdę pamiętam ich jak przez mgłę. Byłam zbyt mała, by widzieć jak odchodzą i tym samym nazwać emocje, które mogły się pojawić na wieść o ich odejściu. Na szczęście nadal mogę cieszyć się obecnością dziadków i rodziców.
Zawsze jednak przychodzi ten czas, gdy musimy dokonać niemożliwego – pożegnać się ten ostatni raz z najbliższymi, wiedząc, że lada moment już nigdy nie zamienimy z nimi słowa. Że już nigdy na nich nie spojrzymy i nie powspominamy najpiękniejszych chwil, które razem przeżyliśmy.
Żałobę jak i okres przygotowań do niej każdy przeżywa na swój sposób. Tak też zrobiła Gaia Squarci, która żegnała się z ukochaną babcią przez cykl fotografii. Niepozornych, oczywistych, a jednak zmuszających nas do zastanowienia się. Nad postrzeganiem starszych osób, nad postrzeganiem choroby i starości samej w sobie. Nad postrzeganiem bliskiej osoby, gdy wiemy, że za kilka chwil/godzin/dni odejdzie.
Gaia Squarci postanowiła sfotografować swoją babcię, starszą panią chorą na raka. Zrobiła to w sposób bardzo subtelny, delikatny, przepełniony uczuciami. Nie obdarła ukochanej osoby i jej bliskich z intymności, a mimo to przekazała pełną gamę uczuć towarzyszących chorobie, odchodzeniu i miłość, która któregoś dnia zacznie wygasać. Widzimy łzy, ale i uśmiechy, by ostatnich chwil nie zapamiętać jako tych wypełnionych jedynie smutkiem.
Wszystkie zdjęcia z cyklu dostępne są na stronie artystki.