Żyj szybko, umieraj młodo z korridą na ustach – „Bandyci Rodriguez” Łukasza Gołębiewskiego

  11 stycznia, 2014

bandyci_rodriguez

„Poczciwość to nuda, a nuda jest gorsza niż więzienie” *

Prawdziwy facet powinien:
– zasadzić drzewo
– zbudować dom
– spłodzić syna

Ricardo, jeden z głównych bohaterów książki „Bandyci Rodriguez” Łukasza Gołębiewskiego zupełnie nie wpisuje się w schemat. Domu nie zbudował ani nawet nikomu nie zlecił, zamiast drzewa, przygarnął pod swe skrzydła kotkę Muxo. A syna… Syna na razie nie ma i wszystko wskazuje na to, że nie doczeka się latorośli. Ricardo ma za to siostrę bliźniaczkę Rositę. Starszą o dwadzieścia minut. Są nierozłączni, darzą siebie wielką miłością. Po części zakazaną, po części platoniczną. Rozumieją się bez słów, a ich życie ma być wielką, nieprzerwaną przygodą.

Rosita? Licencja CC (BY SA) Autor: nicwn (flickr.com)
Rosita? Licencja CC (BY SA) Autor: nicwn (flickr.com)


7

– Wiesz, że możemy dzisiaj zginąć?
– Co za różnica, dzisiaj czy jutro, jutro czy za rok? Ważniejsze jak zginiemy niż kiedy *

Żyć szybko, umierać młodo. To pierwsza myśl, która zaświtała mi podczas lektury „Bandyci Rodriguez” Łukasza Gołębiewskiego i nie opuszczała do ostatniej chwili. Młodzi bohaterowie żyją historiami swoich przodków – dziadka i ojca, wielkich bandytów, którzy siali popłoch wśród wrogów. Ich jedynymi rodzinnymi pamiątkami są dwa pistolety: Smith & Wesson kaliber 44 oraz Colt Python 357 z ośmiocalową spluwą, którą nosi przy sobie Rosita. Niczym dawni bandyci chcą żyć poza prawem, gdyż tylko tak czują, że ich życie ma sens. Nie dbają o nic, ani o własne życie, ani o gromadzenie rzeczy. Żyją z dnia na dzień, bez planów, bez wielkich słów, jedynie improwizują.

colt_python_oko

„Bandyci Rodriguez” zaczynają się mocno i krwawo. Bowiem nie wolno narażać się Ricardo. Ricardo to bezlitosny drań, a gdy w grę wchodzi honor siostry… Lepiej nie wchodzić mu w drogę, gdyż szybko można stracić język albo życie. Gołębiewski nie czeka, aż przywykniemy do widoku krwi. Od razu rzuca nas w wir szaleńczego życia bliźniąt, pokazując, że takie życie jest równie emocjonujące i przyprawia o dreszcze. Takie życie daje wybór oraz wolność, a nie namiastkę życia podporządkowanego prawom i zasadom moralnym. A przynajmniej tak uważają bohaterowie, którzy nie chcą by ich życie przeciekało przez palce. Pomimo to ich szaleńcza podróż pełna pościgów, strzałów i wybuchów, dopiero się zacznie. Rosita napada na bank. Nie dba o środki ostrożności, robi co chce, więc nawet nie wie, że jej twarz została nagrana na kamerę. A już niedługo stacje telewizyjne pokażą ją w całym Meksyku. Pościg o życie i śmierć dopiero się rozpocznie. Padnie niejeden trup, ale i nie zabraknie namiętności. Niczym w korridach, które Ricardo uwielbia słuchać. To one rozpalają jego serce i napędzają do dalszych działań.

 smith & Wesson_oko

Książka może być potraktowana jako zwykła przygoda dwójki bohaterów, którym marzy się sława najznamienitszych bandytów z Meksyku. Akcja gna do przodu, rozpala serce i każe czytelnikowi być czujnym. Rozrywkę zapewniają efektowne sceny znane z hollywoodzkich filmów. Jest piękna, ale i niebezpieczna kobieta rozpalająca męskie ciało do czerwoności. Są pościgi motocyklowe i samochodowe. I jest dużo krwi, która po kartach powieści rozlewa się hektolitrami. Jednak „Bandyci Rodriguez” to nie tylko korrida wyśpiewywana pomiędzy jednym strzałem a drugim, to także walka o wolność, a tak naprawdę szukanie wewnętrznego spokoju. To próba odnalezienia się w świecie zbudowanym na prawie. To buntowniczy styl życia, który ma im pozwolić zaznać szczęścia. Lecz tak naprawdę szczęście obu bohaterów jest tylko pozorne, choć sami nie zdają sobie z tego sprawy. Przygodami próbują zabić prawdziwe uczucia, które skrywają gdzieś na dnie serca. Niby są źli, niby nie boją się śmierci i konsekwencji swoich czynów.

Morderstwo wyzwala od lęku, zrywa pęta moralności, daje siłę i władzę, stajesz się kimś *

Pójście pod prąd, niestosowanie się do zasad etycznych i moralnych, ma ich wyzwolić, nadać znaczenie, dać wybór. Marzą, by to o nich pisano korridy – o nieustraszonych wojownikach walczących o wolność. Ich życie usłane jest łamaniem zakazów zarówno prawnych jak i obyczajowych. To, co reszcie społeczeństwa wydaje się niemoralne, oni uważają za słuszne. Czy jednak tak powinno wyglądać życie? Być ciągłą ucieczką od odpowiedzialności? Życie na granicy śmierci, w którym adrenalina osiąga niezwykle wysoki poziom? Z drugiej strony, czy poddawanie się normom społecznym, postępowanie według norm narzuconych przez państwo oraz grupę ludzi, z którymi żyjemy, jest lepsze? Choć Łukasz Gołębiewski posłużył się mocnym, wręcz abstrakcyjnym i skrajnym przykładem, zadał ważne pytanie: czy życie według zasad uważnych przez ogół za słuszne, pozwoli nam być szczęśliwym? Czy planowanie każdego dnia, godziny, minuty pozwoli zaznać emocji czy też wręcz przeciwnie, staniemy się niewolnikami własnego życia, którzy tkwią pomiędzy pracą, szefem a obowiązkami? W tym wszystkim potrzebny jest złoty środek, który niestety bardzo trudno znaleźć. Człowiek ma tendencję do popadania w skrajności, nie zachowując umiaru, a jednocześnie żyjąc w ułudzie szczęścia.

– To nie sprawa odwagi, lecz wyboru. Mam złośliwego raka żołądka i tak niedługo umrę. Wolę, żeby mnie zastrzelili niż pokroili, wsadzili plastikową torebkę do brzucha i gumową rurkę zamiast jelit. Mam szansę wybrać swoją śmierć, a to jest już coś.
– Masz rację, Marquez. To jest już coś, wybór własnej śmierci to prawdziwa wolność, która zasługuje na szacunek. *

Gołębiewski pisze z pasją, namiętnością, ale i mocno, dynamicznie, nierzadko naśladując odgłosy pojawiające się w tle. Jest to proza żywa, uginająca się pod dużym ładunkiem emocji, choć sami bohaterowie starają się od nich uciec. To książka, która pochłania i tak jak mocno się zaczyna, tak samo mocno się kończy. Żyj szybko, umieraj młodo.

*wszystkie cytaty pochodzą z książki „Bandyci Rodriguez” Łukasza Gołębiewskiego

Tytuł: Bandyci Rodriguez
Autor: 
Łukasz Gołębiewski
Wydawnictwo: 
Jirafa Roja
Ocena: 9/10

Za możliwość przeczytania książki, dziękuję portalowi sztukater.pl

[mc4wp_form id="3412"]