Czas to jedna z nielicznych rzeczy, których nie udało się ujarzmić człowiekowi. Na nic makijaż, który i tak wieczorem zostanie zmyty i odkryje prawdę o nieuniknionej części naszego życia. Na nic też zdadzą się modlitwy o życie wieczne, bo jak na razie nie udało się powstrzymać naszego najpotężniejszego wroga. Na nic też próba wymazania z pamięci pewnych wspomnień i zdarzeń, gdyż i tak do nas powrócą, a nawet jeśli o nich zapomnimy, to przypomną nam o nich konsekwencje naszych czynów. Na nic też wszystkie kursy o zarządzaniu czasem, gdyż wystarczy tylko jedna chwila nieuwagi, by misternie układany plan rozsypał się w drobny mak.
Czas to coś czego nie możemy dotknąć, ale jednocześnie odczuwamy jego skutki każdego dnia. Z drugiej strony nadal znajdują się i naukowcy, i zapaleńcy, którzy poszukują swojego sposobu na ujarzmienie czasu. Jedni marzą o maszynie przenoszącej w czasie, drudzy szukają możliwości przedłużenia naszego życia. Jeszcze inni starają się wydłużyć dobę do granic możliwości, perfekcyjnie zarządzając swoimi zadaniami w czasie.
A wszystkie próby i walki z czasem możemy oglądać nie tylko codziennie w lustrze czy czytając o sukcesach i porażkach naukowców w gazetach, ale także oglądając filmy, fotografie, obrazy. Bo czas to pojęcie, które fascynuje nas od dawna. I staje się idealnym punktem wyjścia do opowiadania o społeczeństwie i samym świecie. Każdy artysta ma swoje spojrzenie, swoje osobiste doświadczenie i postrzeganie rzeczywistości.
Nie można również zapominać o wpływie czasu na samo stworzone dzieło. To, co ówczesnym wydawało się wyjątkowe, do nas może nie przemawiać lub odwrotnie. Po latach obraz, fotografia, rzeźba czy nawet film mogą nabrać nowego znaczenia, niedostrzeganego przez wcześniejsze pokolenia. Nie wspominając już o tym, że czas jest nieubłagany dla rzeczy stworzonych przez człowieka. Jedne dzieła wytrzymają kilkaset lat, innym nie będzie dane wytrzymać do końca dnia.
Wydaje się, że najprościej wykorzystać motyw czasu w kinematografii, gdzie kolejne kadry składają się na historię. Nie zawsze trzeba odwoływać się do symboliki, gdyż reżyser ma wystarczająco dużo czasu, by przedstawić swoją wizję, swój punkt widzenia i swoją historię. Dlatego też twórcy filmowi mają znacznie łatwiejsze zadanie niż malarze czy fotografowie, którzy mają tylko jedną chwilę, by zainteresować oglądającego i w jednym kadrze umieścić wszystkie informacje o swoim postrzeganiu czasu.
Kinematografia nagminnie wykorzystuje czas do wikłania bohaterów w coraz bardziej pokręcone historie. Trudno zawrzeć w niedługim wpisie wszystkie schematy i skojarzenia, które można znaleźć w filmie. Jednym z najpopularniejszych motywów są podróże w czasie, wyeksploatowane do granic możliwości. Poczynając od jednych z najsłynniejszych i już obecnie kultowych obrazów czyli wszystkich części „Powrotu do przyszłości” skończywszy na komediach romantycznych, w których bohaterowie zostali uwikłani w pętle czasu i za każdym razem, gdy przenoszą się w czasoprzestrzeni próbują się odnaleźć. Nie brakuje również komedii, w których scenarzyści wyrzucają swoich bohaterów do przeszłości np. do średniowiecznych bitew i konfliktów, gdzie muszą przetrwać bez najnowszych technologii jak i stawiają ich w sytuacji odwrotnej – postacie historyczne wrzucają w pęd współczesnego świata.
Chciałabym jednak wspomnieć o dwóch filmach, które obejrzałam w tym roku i które w dość oryginalny sposób wykorzystują pojęcie czasu. Jednym z nich jest „Looper”, w którym osoby z przyszłości są „wrzucane” do przeszłości (teraźniejszości głównego bohatera, Joe) i tam też są likwidowane. Coraz częściej jednak zdarzają się przypadki, w których egzekutorzy muszą pozbyć się samych siebie. Trafia się to również i Joe, który rozpoznaje siebie z przyszłości. I od tej chwili zaczyna się jeszcze większa zabawa z czasem, a przede wszystkim próbą jego oszukania i wpłynięcia na dalsze losy nie tylko głównego bohatera, ale także świata, w którym oni żyją. Film może nie do końca przedstawił kwestie podróży w czasie, a według wielu nie zostały one rozpisane rzetelnie. Jednak dobitnie pokazuje, że manipulowanie czasem, a więc przeszłością czy przyszłością, wpłynie znacząco na dalsze losy. Także głównych zainteresowanych. I nie muszą to być wcale zmiany pożądane.
Drugi film,”In time”, z Justinem Timberlake’iem w roli głównej, był dla mnie strzałem w dziesiątkę. Sam pomysł na film, gdzie walutą nie był pieniądz, a czas, jest dla mnie wyjątkowo trafiony. Dziś, kiedy nie mamy czasu zjeść spokojnie kolacji z rodziną, kupienie dodatkowych minut wydawałoby się prostym rozwiązaniem. Bohaterowie filmu mają znacznie większy problem – tak jak niektóre rodziny żyją od pierwszego do pierwszego, tak tu każdego dnia dostają odpowiednią zapłatę w postaci dodatkowych minut, godzin czy dni. Czas to pieniądz, można rzecz, jednak tutaj jego brak okazuje się śmiertelny. Nie masz wystarczająco dużo minut, umierasz – niekoniecznie w domu, ale w rynsztoku. Oczywiście klasa średnia czy bogacze nie muszą martwić się każdego dnia o każdą minutę i czy zdążą zobaczyć syna. To najubożsi toczą walkę o przetrwanie, co waluta czasowa uwypukla i pokazuje problem, którego na co dzień możemy nie zauważać. Jednocześnie operowanie czasem jako walutą pozwoliło twórcom stworzyć bohaterów „nieśmiertelnych”, którzy nie muszą martwić się o proces starzenia. Dla widza może być to szok, gdy matka i syn wyglądają jakby byli rodzeństwem.
Można również skupić się na zupełnie czymś innym. Na dojrzewaniu bohaterów, ich starzeniu, dorastaniu czy relacjach. Świetnym przykładem może być komediodramat „Dwoje do poprawki”, gdzie przedstawiono małżeństwo podniszczone przez czas, w którym uczucia wygasły, a jedyne co pozostało to rutyna. Film dobitnie pokazuje, że czas nie zostawi nas w spokoju, a im dłużej czekamy z podjęciem decyzji i wprowadzeniem zmian, tym więcej przeszkód staje na naszej drodze. Nawet, a może w szczególności w małżeństwie.
Jednak nie tylko komedie, filmy obyczajowe czy kino sci-fi wykorzystuje motyw czasu. W końcu horror nierozerwalnie łączy się z czasem. Bohaterowie niemal każdej produkcji uciekają przed zagrożeniem. Im dłużej utrzymują się w niebezpiecznej sytuacji, z dala od cywilizacji, tym większe prawdopodobieństwo, że psychopata ich dopadnie. Czas odgrywa tu bardzo znaczącą rolę, gdyż wystarczy chwila spóźnienia lub wręcz przeciwnie, pośpiechu, by zgubić bohatera, a w tym samym pozbawić go życia.
Na czas można spojrzeć jeszcze z innej perspektywy. Nie jak na motyw przewodni filmu, a wyznacznik jego jakości. Bowiem czas może być zbawieniem dla produkcji jak i doprowadzić do jego katastrofy. Zbyt długi zanudzi widza, zbyt krótki pozostawi niedosyt. Zbyt dużo scen, gmatwania, plątania i wydłużania może doprowadzić do upadku nawet najlepszego pomysłu. Dlatego też w kręceniu filmu tak ważne jest wyczucie, które doda jak i wyrzuci odpowiednie sceny.
Czas to pojęcie, o którym można pisać bez końca, wciąż odnajdując nowe połączenia, motywy, skojarzenia. Jak wspomniałam film wydaje się być najłatwiejszym środkiem do ukazania jego złożoności, problematyki i wpływu na ludzkie życie. Inne dziedziny sztuki jak fotografia czy malarstwo muszą mierzyć się z pewnymi ograniczeniami, ale i dobrodziejstwami.
No właśnie – jak uchwycić czas na zdjęciu? Jak go zdefiniować? Jak pokazać odbiorcy? Na te pytania możecie znaleźć odpowiedź na TIFF Festival, który odbędzie się 5 i 6 września we Wrocławiu. Wszystkie wydarzenia rozegrają się w ciągu 24 godzin – bo w końcu czas to hasło przewodnie wydarzenia. Więcej informacji znajdziecie na oficjalnej stronie, ja jeszcze Wam tylko szepnę, że doznań wizualnych z pewnością Wam nie zabraknie.
A żeby Was zachęcić do odwiedzenia Wrocławia, mam dla Was jeszcze 2 wejściówki. Wystarczy, że odpowiecie na następujące pytanie: „Jeśli byłbyś artystą, fotografem, malarzem, reżyserem lub pisarzem, jak wykorzystałbyś motyw czasu?” Odpowiedzi zostawcie w komentarzach pod tym wpisem. 2 osoby, które udzielą najciekawszych odpowiedzi (według mnie) otrzymają wejściówki na festiwal. Odpowiedzi możecie zostawiać do 29 sierpnia 31 sierpnia 2014 r do północy. 30 sierpnia 1 września zostaną wybrani zwycięzcy, którzy wciągu trzech dni są proszeni o napisanie wiadomości na adres: [email protected]
P.S. Konkurs został przedłużony do niedzieli tj. 31 sierpnia! Dzień później zostaną ogłoszeni zwycięzcy!