Fałszywe oskarżenia i lincz w miasteczku – film „Polowanie”

  19 września, 2015

Molestowanie dzieci to temat bardzo gorący. Zawsze i wszędzie. Dotyczy on każdego kraju, każdej kultury i tak naprawdę jest problemem występującym od wieków. Dzisiaj jednak uważnie przyglądamy się naszym dzieciom i staramy się zapewnić im najlepsze dzieciństwo. Z pewnością zetknąłeś się z określeniem rodziców helikopterów, którzy wręcz wiszą nad swoimi dziećmi, upewniając się, że w żadnym momencie nie grozi im niebezpieczeństwo. Panicznie boimy się, że naszym pociechom może stać się krzywda, nie tylko na placu zabaw, ale przede wszystkim, że zostanie wyrządzona przez drugiego człowieka.


4

Wyobraź sobie, że widzisz przygnębioną, kilkuletnią dziewczynkę. Wiesz, że nie może sobie z czymś poradzić, więc dopytujesz się, co się stało. Wtedy też słyszysz rzeczy, które cię przerastają i z którymi z pewnością nie powinny zetknąć się dzieci w przedszkolu. Niepokoi Cię to, ale wiesz, że często dzieci fantazjują. Może nie specjalnie, ale zdarza się, że ich słowa mijają się z prawdą. Nie możesz jednak zostawić tego, nie możesz przejść obojętnie obok takich informacji. A jeśli rzeczywiście to prawda? A jeśli ta mała dziewczynka jest wykorzystywana przez jej przedszkolnego opiekuna i jednocześnie przyjaciela jej ojca? W końcu on, dorosły mężczyzna, spędza z nią dużo czasu. Nie tylko na zajęciach, ale i w drodze do przedszkola. Pociesza ją, gdy ta jest smutna. Wiesz, że musisz powiadomić odpowiednie osoby. Z drugiej strony, zdajesz sobie sprawę, że wraz z oskarżeniem zniszczysz reputację człowieka, którego znasz od lat.

Czy jednak na pewno go znasz? A co, jeśli krzywdził inne dzieci?

Wzywasz więc psychologa dziecięcego, który rozmawia z dziewczynką.

Jest to dzień, który życie jednego człowieka zamienia w piekło. Po tej rozmowie nie masz wyrzutów sumienia. Wiesz, że postąpiłeś słusznie. Chronisz dzieci. A dzieci zawsze mówią prawdę.

Film „Polowanie” stawia widza w niezręcznej sytuacji. Z jednej strony współczujemy bohaterowi i kibicujemy mu, aby dowiódł swojej niewinności. Przeklinamy w duchu mieszkańców miasteczka, którzy tak szybko i tak brutalnie osądzili członka swojej społeczności. Z drugiej, zastanawiasz się, co zrobiłbyś jako rodzic. Nie uwierzysz dziecku? Nie będziesz go chronić przed złem, nawet jeśli to zło wydaje Ci się absurdalne? Nawet jeśli tym złem okazuje się twój najlepszy przyjaciel? Nie pozwolisz przecież, aby Twoje dziecko bało się wyjść na podwórko. Aby już nigdy nie mogło normalnie żyć. Dla ciebie jako rodzica jest to najważniejsze zadanie i sprawdzian. Uwierzyć mu i chronić go przed złem.

Dlatego też rola psychologa dziecięcego jest tu tak bardzo ważna. To on musi umieć odróżnić fantazje dziecka od prawdy, którą skrywa. Musi wiedzieć, jak poprowadzić rozmowę, by to dziecko, by ta dziewczynka poczuła się bezpiecznie i przy tym opowiedziała, co ją spotkało.

Problem jednak pojawia się wtedy, gdy psycholog zdążył osądzić człowieka, nim jeszcze dobrze porozmawiał z dzieckiem. I to właśnie ta jedna scena jest bulwersująca. Nie dlatego że pani dyrektor wymiotuje, gdy słyszy coś o białym płynie. Nie dlatego, że dziecko musi spowiadać się z intymnych szczegółów, których nie rozumie i nie potrafi nazwać. Bulwersuje, gdyż psycholog okazuje się człowiekiem bez jakichkolwiek kompetencji.

Kto zadaje dziecku pytanie, sugerując jednocześnie odpowiedź? Kto zadaje dziecku pytanie, a gdy nie słyszy satysfakcjonującej odpowiedzi, sugeruje, że to ona, dziewczynka zmyśla?

„Polowanie” bulwersuje. Swym oszczędnym obrazem. Skąpymi dialogami. I przede wszystkim złem. Tym razem nie wyrządzonym dziecku, ale dorosłemu. Ofiarą staje się nie bezbronna istota, ale mężczyzna, który teoretycznie ma cały wachlarz możliwości. I tak stajesz na rozdrożu i jesteś rozdarty. Wiesz, że broniłbyś swojego dziecka. Wiesz, że uwierzyłbyś w każde jego słowo, jeśli tylko dotyczyłoby jego bezpieczeństwa…

Siłą tego filmu jest stworzenie opowieści z lekka zimnej i oschłej. „Polowanie” stanowi przeciwieństwo hollywoodzkich produkcji, w których emocje aż wylewają się z ekranu, a sentymentalne sceny przeplatają się z drastycznymi. W tym filmie ograniczono je do minimum, dzięki czemu historia dociera do nas jeszcze mocniej. Została pozbawiona wszelkich ozdobników, które mogłyby zakłócić jej odbiór. Widzimy więc każdy szczegół i każdą rysę. Surowość obrazu podkreśla aktorstwo. Też surowe, nieprzesadzone. Oszczędne, a jednocześnie bardzo wyraziste. Wielkim wygranym filmu jest Mikkelsen, który wcielił się w rolę oskarżonego i zlinczowango. Stworzył świetną kreację, która na długo zapada w pamięć.

Jeśli jeszcze nie oglądałeś „Polowania”, koniecznie nadrób zaległości. Jest to dobre kino, stawiające ważne pytania. Nie odkrywa przed nami prawd, których wcześniej byśmy nie znali. Wywołuje jednak dużo emocji, które trwają w nas jeszcze długo po zakończeniu seansu.

Tytuł: Polowanie
Rok: 2012
Gatunek: dramat

[mc4wp_form]

[mc4wp_form id="3412"]


%d bloggers like this: