Jestem tak seksowna, że nie można ze mną pracować! I uwaga, będę płakać!

  13 czerwca, 2015

Nim zaczniesz wstydzić się, że jesteś feministką, zastanów się. Bo czy bycie feministką oznacza krótkie włosy, wygląd babochłopa oraz umawianie się z innymi kobietami? A wiedz, że ostatnie słowa laureata Nobla pokazują, że wcale nie jest dobrze. I że nadal jest dużo do zrobienia.


7

Wydaje Ci się, że w XXI wieku nie musisz obawiać się o dyskryminację w pracy. Że możesz wybrać dowolny zawód i robić to, co kochasz. Nawet jeśli do tej pory tą dziedziną zajmowali się głównie mężczyźni. Nie chcesz utożsamiać się z ruchami feministycznymi, gdyż w mediach feministka to rozkrzyczana baba, która dawno nie była zaspokojona przez mężczyznę. To kobieta, która chce upodlić mężczyznę. To kobieta, która kocha kobiety i nienawidzi mężczyzn. I to kobieta, która podważa istnienie płci biologicznych. A przecież Ty jesteś seksowna, umawiasz się z mężczyznami i nawet jesteś szczęśliwa. Wykonujesz obowiązki, które kochasz i nie w głowie Ci jakieś inne płci niż te zdefiniowane przez naturę. Czy jednak zastanawiałaś się, że feministka to kobieta, która walczy o to, abyś Ty mogła chodzić do pracy i nie musiała obawiać się, że dostaniesz niższą pensję. Albo żebyś była dobrze traktowana w pracy, a nie musiała znosić szowinistyczne dowcipy. Albo żebyś nie musiała obawiać się potępienia przez społeczeństwo, gdy mężczyzna, którego wybrałaś za swojego wybranka życia, okazał się prawdziwym potworem? Albo żebyś miała godne warunki do macierzyństwa?

Feministka to kobieta, która wie, że jeszcze jest dużo do zrobienia. Co na przykład? 

Sir Tim Hunt to laureat Nagrody Nobla z 2001 roku. Ma 72 lat, więc trochę lat i doświadczenia na karku. Wyższe wykształcenie, praca na uniwersytecie i prestiżowa nagroda na koncie. A pomimo to twierdzi, że najlepszym rozwiązaniem jest rozdzielenie laboratoriów na męskie i żeńskie. Gdyż kobiety zakochują się w męskich osobnikach, a gdy skrytykujesz kobietę, ona płacze.

No dobrze drogi Timie. Kobiety przeszkadzają Ci w pracy i nie możesz skupić się na pełnionych obowiązkach. Ale przecież skoro taki problem występuje w laboratoriach to na pewno z podobnymi muszą borykać się pracownicy korporacji. I lekarze. I nauczyciele. I wszędzie, gdzie tylko spojrzysz. Zróbmy segregację ze względu na płeć, gdyż żadna z nas nie ma na tyle dużo profesjonalizmu, by z Tobą pracować. Od dziś każde miejsce pracy musi mieć odrębne pokoje. A może jeszcze lepiej, kobiety niech zajmą się domem. Lub nie wykonują takich samych obowiązków co mężczyźni. Przecież marnują swoje siły na płacz i biurowe miłostki.

Aj, ale jeszcze jedno. Jak chcesz mój drogi Timie podzielić laboratoria, skoro teraz wcale nie wyróżnia się tylko jednej płci? Przecież masz jeszcze osoby transseksualne. A poza tym mężczyźni mogą być homoseksualistami. I mogą się zakochać! I dalej kierując się stereotypami, oni na pewno będą płakać, bo są tacy wrażliwi!

Drogi Timie, dziś świat nie jest już czarno-biały. A kobieta już nie musi się wstydzić tego, że jest kobietą. A na dokładkę mamy dla Ciebie zdjęcia z Twittera:

I mój ulubiony:

Jeśli więc następnym razem będziesz wstydziła się powiedzieć, że jesteś feministką, zastanów się. Bo nadal są na świecie mężczyźni, którzy uważają, że możesz być nieprofesjonalna. I nim zrobisz sobie zdjęcie z kartką, na której wypiszesz powody, dla których nie jesteś feministką, przypomnij sobie słowa Tima Hunta. I wielu innych mężczyzn znajdujących się w Twoim otoczeniu. Czy chcesz nadal być postrzegana jako wiotka kobietka, która musi być zamknięta w oddzielnym pokoju?

Pamiętaj, że feminizm to nie tylko kobiety, które bojkotują Kościół i biegają z gołym biustem po ulicy miasta. Jak we wszystkich ruchach i poglądach pojawiają się skrajne przypadki. A feministki to również zwykłe kobiety, które naprawdę chcą być traktowane na równi z mężczyznami. Nie lepiej. Nie gorzej. Po prostu na równi. Nie przekreślaj dzieła kobiet, które dawno temu walczyły za Twoją wolność.

Nie wstydź się być feministką. Nadal możesz kochać mężczyzn i mieć szczęśliwą rodzinę. Dlatego też nigdy więcej nie zaczynaj zdania „Jestem feministką, ale…”. „Byłabym feministką, ale… ”

[mc4wp_form id="3412"]


%d bloggers like this: