Festiwal Wysokich Temperatur – wywiad z organizatorem Michałem Staszczakiem

  11 czerwca, 2015

Festiwal Wysokich Temperatur odbędzie się 19-21 czerwca 2015 we Wrocławiu. Będę ja i Ciebie też nie powinno tam zabraknąć, gdyż organizatorzy przygotowali masę wydarzeń zarówno dla pasjonatów tematu jak i zupełnych laików. Festiwal to święto metalu, ceramiki i szkła. Z bliska zobaczycie piece i będziecie uczestniczyć w powstawaniu odlewów. A jeśli zastanawiasz się czy warto, przeczytaj poniższy wywiad z jednym z organizatorem festiwalu Michałem Staszczakiem. Na samym końcu znajdziecie również ulotkę z programem.


2

Pierwsze pytanie będzie na pewno banalne, ale muszę spytać. Jak zrodził się pomysł na organizację takiego festiwalu?

Pomysł zrodził się już bardzo dawno temu – dokładnie minęło 9 lat. Grupa młodych ludzi, głównie studentów i absolwentów wrocławskiej ASP, postanowiła zorganizować wydarzenie integrujące dyscypliny artystyczne, w którym istotnym elementem procesu twórczego jest ogień i wysoka temperatura. W naszej Akademii mamy zarówno wydział ceramiki i szkła, jak i katedrę rzeźby, co ułatwia nam zorganizowanie tej imprezy pod względem merytorycznym i pod względem infrastruktury, z której możemy korzystać. Od tego czasu festiwal rósł w siłę, powstawały nowe piece, przyjeżdżali nowi goście – artyści i mistrzowie pracy z ogniem z całego świata. Wymienialiśmy doświadczenia, nawiązywaliśmy nowe przyjaźnie. Drugim bardzo ważnym dla nas aspektem tej imprezy od zawsze był jej otwarty charakter. Chcemy dać publiczności możliwość obserwowania procesu twórczego oraz wzięcia w nim udziału. Co roku Festiwal odwiedza około 5000 osób – są to już nie tylko wrocławianie, którzy przybywają całymi rodzinami, ale również goście z całej Polski i z innych krajów.

Pamiętasz jak wyglądała pierwsza edycja?

Wszyscy byliśmy bardzo podekscytowani, bo przecieraliśmy nowy szlak. Niektórzy zbudowali wtedy swoje pierwsze piece, pierwszy raz prowadzili warsztaty dla publiczności. Tworzyliśmy wspólnie nową przestrzeń komunikacji między rzeźbiarzami, szklarzami i ceramikami. Aż trudno teraz uwierzyć, że udało nam się to zrobić za 7000 zł, które wówczas otrzymaliśmy od Miasta. Sukces imprezy dał nam motywację do zorganizowania następnej edycji i kolejnych.

Czy (i ewentualnie czym) ta edycja będzie się różnić od pozostałych?

Chciałbym, żeby podczas tej edycji była piękna pogoda. Wyjątkowo organizujemy w tym roku festiwal w czerwcu w nadziei, że tak właśnie będzie. W minionych latach deszcz nas nie oszczędzał. Jest to szczególnie kłopotliwe przy wydarzeniach dziejących się w ogrodzie ASP przy ul. Traugutta. Budowa i wypał niektórych pieców ceramicznych są właściwie niemożliwe przy niesprzyjającej aurze.

Jakim zainteresowaniem cieszyły się poprzednie edycje?

W związku z tym, że festiwal jest wydarzeniem otwartym, bezpłatnym, nie jest łatwo oszacować ilości odwiedzających. Ludzie powracają w kolejne dni festiwalu, czasami nawet kilkakrotnie. Niemniej jednak z naszych szacunków wynika, że może to być około 2000 osób dziennie.

Do kogo kierujecie festiwal? Kto się na nim odnajdzie najlepiej? Amatorzy, profesjonaliści, studenci a może zwyczajne rodziny z dziećmi?

Staramy się tak konstruować program festiwalu tak, aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Artyści, studenci i uczniowie szkół artystycznych, odlewnicy, kowale, archeolodzy poznają nowe technologie, materiały, sprzęty, wymieniają doświadczenia. Widzowie również zadają wiele pytań, ale często intrygują ich inne rzeczy niż profesjonalistów. Najwięcej radości zdaje się im sprawiać jednak zaangażowanie w proces twórczy, dlatego warsztaty dla publiczności mają tak wielką popularność np. toczenia na kole garncarskim, albo „Talizmany z brązu”.

Czego będzie można się nauczyć podczas warsztatów? I czy trzeba wcześniej zgłosić chęć uczestnictwa?

Podczas zaplanowanych przez nas warsztatów będzie można przede wszystkim zobaczyć i doświadczyć pracy w technikach, z którymi nie mamy styczności na co dzień. Będzie można polepić z gliny, wykonać wspomniane już talizmany z brązu czy dekorację na szklanym przedmiocie. Niektóre z warsztatów ze względu na specjalistyczny charakter są otwarte tylko dla studentów Akademii, jednak zdecydowana większość będzie skierowana do publiczności festiwalowej. Nie mamy specjalnych obostrzeń co do ilości uczestników ( za wyjątkiem kilku wydarzeń), jednak takie ograniczenia może wprowadzić przestrzeń warsztatowa, jaką dysponujemy. Myślę jednak, że każdy znajdzie coś dla siebie i będzie mógł spróbować swoich sił z nową materią.

Podczas warsztatów, odwiedzający będą mogli uczestniczyć w m.in. procesie powstawania rzeźby odlewanej z metalu. Jednak czy każdy, bez względu na stopień przygotowania, może wziąć w nich udział?

Tak, każdy będzie mógł wziąć w nich udział bez względu na stopień przygotowania, choć oczywiście mamy ograniczoną liczbę miejsc na kilku warsztatach. Mamy trzy różne warsztaty rzeźbiarskie dla publiczności związane z trzema materiałami: z brązem, aluminium i żeliwem. We wszystkich przypadkach widz bierze udział tylko w przygotowaniu formy do odlewu. Forma do małej rzeźby z brązu (talizmanu) jest wykonywana w negatywie w kości sepii (mątwy), która jest odporna na wysokie temperatury. Praca w tym materiale jest prosta i nie wymaga doświadczenia. Te warsztaty odradzamy osobom uczulonym na skorupiaki. Formy do odlewów żeliwnych wykonuje się również w negatywie, skrobiąc w płytce wykonanej z piasku i specjalnej żywicy (tzw. scratchblocki). W przygotowane formy jest następnie wlewany metal. Na tym etapie powstawania dzieła ze względów bezpieczeństwa widzowie mogą tylko obserwować cały proces. Kiedy rzeźba wystygnie, mogą zabrać ją ze sobą do domu. W przypadku rzeźb z aluminium modele będą wykonywane przez uczestników ze styropianu, który jest również bardzo przyjaznym materiałem. Następnie osoby prowadzące warsztaty przygotują specjalne formy i w niedzielę formy zostaną zalane. We wszystkich trzech warsztatach mogą zatem brać udział dzieci, również te młodsze, ale pod opieką rodziców.

fot, Łukasz_król
fot: Łukasz Król

Program, jaki został przygotowany na czas trwania festiwalu jest bardzo bogaty. Czy pokrótce mógłbyś opowiedzieć, jakie atrakcje zostały przygotowane? Jakie punkty należy koniecznie odhaczyć?

Cóż, jest to trudne pytanie, bo tak na dobrą sprawę warto odwiedzić wszystkie punkty tegorocznej edycji Festiwalu. Większość pokazów i warsztatów będzie miała charakter unikalny, również ze względu na możliwość spotkania uczestniczących w nich artystów. Ale gdybym miał polecać coś w szczególności, to z pewnością wskazałbym na pokazy odlewnicze Andy’ego Griffithsa i Jamesa Wade’a. Pokaz kowalstwa artystycznego, który zostanie przeprowadzony przez Marcina Klicha, a także niezwykły projekt artystyczny w wykonaniu Mateusza Grobelnego i Michała Puszczyńskiego. Będzie to spektakularny pokaz wypału monumentalnego pieca-rzeźby nazywany przez nas Architekturą ognia. Myślę też, że wyjątkowym będzie pokaz Michała Podleśnego, który zaprezentuje performance polegający na wypaleniu pieca lewitującego w powietrzu – unoszącego się dzięki balonowi na ciepłe powietrze. Warto zobaczyć również jak wygląda wykonany ze szkła piec butelkowy, piec raku, zaadoptowany do wypału ceramiki piec rakietowy czy też tradycyjny piec jamowy. Z pewnością też warto uczestniczyć w pokazie audiowizualnym Światło-energia-temperatura, w którym pojawi się jako wątek pokazowo/warsztatowo/eksperymentalny. W połączeniu z oprawą muzyczną da on efekt wizualny polegający na iluminacji nowego budynku ASP od wewnątrz i od zewnątrz przy użyciu projekcji multimedialnych. Dodatkowym działaniem w obrębie panelu będzie pokaz wielkoformatowej instalacji audiowizualnej autorstwa Mai Wolińskiej pt. Purifying fire. Realizacja ta będzie prezentowana jako projekcja wewnątrz budynku ASP i będzie widoczna dla przechodniów od strony ulicy. Poza tym szereg interesujących wystaw, pokazów i warsztatów. Można by długo wymieniać, najlepiej jednak zerknąć na program Festiwalu i wybrać coś idealnego dla siebie.

Czy wystawy, które zostały przygotowane na czas festiwalu będzie można obejrzeć także później? Jeśli tak, to do kiedy?

Wystawa ceramiki Michała Puszczyńskiego „Dagen’n’Dolok” w Galerii Neon będzie czynna do 26 czerwca. Pozostałe wystawy będą odbywały się podczas dni festiwalowych.

Po raz trzeci odbywa się również konkurs 95°C, prace można było nadsyłać do końca maja. Dużo otrzymaliście zgłoszeń? Jesteście zadowoleni z poziomu prac?

Bardzo cieszymy się, że w tym roku prace na konkurs nadesłało wiele osób nie tylko związanych z ASP. Oznacza to, że docieramy do coraz szerszego grona zainteresowanych i że wiele osób odnajduje przyjemność w tworzeniu ceramiki do herbaty – nie tylko profesjonaliści.

Macie zamiar zbudować piec butelkowy. Udało Wam się zebrać potrzebną ilość butelek? I jak działa taki piec? Jakie są jego unikalne właściwości?

Teraz zbieramy już tylko niebieskie, choć niestety z takimi jest najtrudniej. Mam nadzieję, że dziewczyny dadzą radę uzbierać odpowiednią ilość, żeby osiągnąć zamierzony efekt. Ściany pieca będą zbudowane z butelek zlepionych ze sobą gliną. Dzięki takiej konstrukcji piec jest bardzo efektowny w trakcie wypału, ponieważ świeci, a butelki od wewnątrz pieca (szyjki) topią się pod wpływem ciepła tworząc charakterystyczne zlania. Stopione butelki po wypale mogą być również dziełem sztuki samym w sobie.

Jako że sam tworzysz i jesteś artystą, mógłbyś opowiedzieć jak wygląda praca z ogniem? Jakich trudności przysparza?

Nie będę oryginalny mówiąc, że ogień ma w sobie pierwiastek magiczny. Symbolizuje oczyszczenie, transformację, siłę. To właśnie ta moc przemiany kawałka metalu w nowy obiekt niosący znaczenie, fascynuje mnie najbardziej. Proces tworzenia dzieła sztuki z lanego metalu jest długotrwały, wieloetapowy i dość kosztowny. Ale daje również duże poczucie odpowiedzialności za powstający obiekt i buduje z nim głębszą więź. Niestety ogień ma też swoje niszczycielskie oblicze – czasem, jeśli podczas odlewania rzeźby coś pójdzie nie tak, kilka miesięcy pracy może pójść na marne. Ponadto praca z ogniem wymaga szczególnych środków ostrożności; łatwo o oparzenia, czasem niestety bardzo poważne. Sam 4 lata temu prawie straciłem prawe oko po oparzeniu płynnym aluminium.

fot.Monika Opieka-Nowak
fot.Monika Opieka-Nowak

Jesteś jednym z organizatorów festiwalu. Czy oprócz tego będziesz pokazywał swoje prace lub prowadził warsztaty dla publiczności?

Większość moich prac wyjechała właśnie na wystawę do BWA w Sandomierzu, ale podczas festiwalu będzie się odbywało wiele innych wystaw, na które serdecznie zapraszam.

Faktycznie pełnię kilka funkcji podczas festiwalu – organizatora, kuratora części „metalowej” i będę prowadził warsztaty rzeźbiarskie dla studentów pod odlewy żeliwne. W niedzielę poprowadzę również pokaz odlewania żeliwa z pieca uchylnego, który został wybudowany podczas zeszłorocznej edycji festiwalu i jest jedynym tego typu piecem w Europie. Pewnie jak co roku nie uda mi się podczas festiwalu zrobić żadnej swojej rzeźby ze względu na brak czasu, ale już się do tego przyzwyczaiłem. Mam nadzieję, że uda mi się za to zaszczepić bakcyla tworzenia w wysokich temperaturach kolejnym pokoleniom.

Ulotka festiwalu

Mapa festiwalu

I jak, widzimy się we Wrocławiu?

[mc4wp_form id="3412"]


%d bloggers like this: