Wszędzie słyszmy o dietach, zdrowej żywności i liczeniu kalorii. I mimo że jest to zjawisko przybierające na sile, niektórzy restauratorzy obrali zupełnie inny kierunek. Istnieją na świecie restauracje, w których pojedynczy posiłek może dostarczyć nam ponad 8000 kalorii! Przygotowałam dla Was krótki przewodnik po świecie niezdrowego jedzenia. Jeśli znajdziecie się w pobliżu, może skusicie się np. na poczwórnego hamburgera?
Naszą wycieczkę zaczniemy od „niewielkiej przekąski”. Sieć restauracji Applebee’s serwuje hamburgera Quesadilla Burger, który dostarcza nam 1820 kalorii, 46 gramów tłuszczu (niestety nasyconego) oraz 4410 miligramów sodu. Kanapka składa się z wołowiny, sera cheddar, sera Pepper Jack, bekonu, sosu meksykańskiego. A wszystko podane z frytkami…
Zatrzymamy się na chwilę w restauracji The Chessecake Factory na pyszną pierś z kurczaka podanych z utłuczonymi ziemniakami z kruchymi ciastkami, grzybami, groszkiem, marchewkami i polane sosem pieczeniowym. Łącznie dostarczymy organizmowi 2500 kalorii. Jeśli nie przepadamy za ziemniakami, możemy pokusić na inne, równie sycące danie – pasta carbonara podana z kurczakiem. Również i tu mamy do czynienia z 2500 kalorii. The Cheescake Factory oferuje zarówno desery jak i główne dania, ale wiele z nich niestety – ocieka tłuszczem i kaloriami.
Aby zakończyć wycieczkę kulinarną udamy się po deser do restauracji Uno Chicago Grill, w której zasmakujemy się w ogromnym, czekoladowym ciastku zatopionym w dużej porcji lodów i pokrytych bitą śmietaną i polanych czekoladą. Całość dostarczy nam 2800 kalorii oraz 72 gramy tłuszczu.
Ale nie… to nie koniec. Ostatnim przystankiem jest restauracja, o jakże cudownej nawie, „Zawał serca”. Tutaj nikt nie zna umiera, a goście, których waga przekracza 260 kg jedzą za darmo. Kanpka o nazwie bypass, czyli poczwórny hamburger z 20 plastrami bekonu, daje nam wspomniane na początku 8000 kalorii!
Czy znacie w Polsce równie kaloryczne dania?